Fri. 10AM-8PM. Saturday. Sat. 10AM-8PM. Updated on: Nov 06, 2023. Smażalnia ryb Bar u Suma, #1 among Trzciel-Odbudowa pub & bar: 1867 reviews by visitors and 116 detailed photos. Find on the map and call to book a table.
Data utworzenia: 1 czerwca 2012, 14:35. To, co zobaczy wielbiciel smażonej rybki wchodząc do baru w nadmorskim kurorcie zapiera dech w piersiach. Ale nie z zachwytu, tylko ze zgrozy. Smażony dorsz - 73 złote za kilogram! Cena ryby upichconej w smażalni jest ponad trzynaście razy większa od ceny surowej, która tu trafia kupiona u rybaka... Droga ryba w nadmorskich smażalniach. Foto: Przemysław Gryń / Dorsz jest rybą najchętniej poławianą przez rybaków i najchętniej kupowaną przez wczasowiczów. Witalo Iwan (53 l.) z Kołobrzegu, właściciel kutra KOŁ-138 nijak nie potrafi uzasadnić tak wysokich cen w smażalniach. – Ja sprzedaję patroszonego surowego dorsza po 5,5 za kilogram. Tę całą resztę muszą brać wszyscy pośrednicy. Ilu, nie mam pojęcia – mówi pan Witold. Alicja Kowalska (28 l.) i Mateusz Tekielski (32 l.) przyjechali wypocząć nad morze aż z Rzeszowa. – Chcieliśmy uciec od wysokich sezonowych cen. Pogoda nam sprzyja, ośrodek też jest nie drogi, bo płacimy 9 złotych od osoby z całodziennym wyżywieniem , a w sezonie to byłoby 140 złotych. Ale jak poszliśmy na rybkę i zobaczyłem te kosmiczne cen w smażalniach, te 73 złotych za kilogram dorsza, to się złapałem za głowę – mówi pan Mateusz. – Być nad morzem i nie zjeść ryby to grzech. Tylko tu jest najświeższa i najsmaczniejsza. Dwie porcje fileta z dorsza, frytki i surówki kosztowały nas 85 złotych. To prawie tyle, co całodzienny pobyt w ośrodku z pełnym wyżywieniem. Oni chyba poszaleli. To nie są ceny na kieszeń normalnego człowieka – dodaje pani Alicja. Trudno nie przyznać jej racji. Jeśli kogoś nie stać na taki wydatek, może próbować zadowolić się flądrą - 49 zł za kilogram lub płatem śledziowym - 35 zł za kilogram. /2 Przemysław Gryń / Pani Alicja i pan Mateusz są zdumieni drożyzną /2 Przemysław Gryń / Pan Witold, właściciel kutra Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Smażalnia - Rybka z Kutra ROW-5. Unclaimed. Review. Save. Share. 3 reviews #17 of 25 Restaurants in Rowy Polish Bar European Pub. Słoneczna 5, Rowy 76-212 Poland 0604 118 677 Website + Add hours Improve this listing. See all (2)
RESTAURACJASmażalnia Nasza smażalnia została zbudowana w 2018 roku, w miejscowości Gradówek, obok Lwówka Sląskiego. W otoczeniu lasów i stawów serwujemy dla Państwa pyszne potrawy. Restauracja została zbudowana w 2018 roku, na terenie jednego z gospodarstw w miejscowości Gradówek, obok Lwówka Śląskiego. Aby stworzyć niespotykany klimat wznieśliśmy ją na wyspie, co sprawia, że będąc wewnątrz budynku czujemy jakbyśmy unosili się na kuchnia serwuje pyszne potrawy ze świeżego pstrąga, karpia, amura, sandacza oraz lina. Naszym największym atutem jest przede wszystkim własny produkt z codziennego, porannego serdecznie wszystkich smakoszy ryb na ucztę dla podniebienia nad wodą w otoczeniu przyrody. Restauracja została zbudowana w 2018 roku, na terenie jednego z gospodarstw w miejscowości Gradówek, obok Lwówka Śląskiego. Aby stworzyć niespotykany klimat wznieśliśmy ją na wyspie, co sprawia, że będąc wewnątrz budynku czujemy jakbyśmy unosili się na wodzie. Nasza kuchnia serwuje pyszne potrawy ze świeżego pstrąga, karpia, amura, sandacza oraz lina. Naszym największym atutem jest przede wszystkim własny produkt z codziennego, porannego połowu. Zapraszamy serdecznie wszystkich smakoszy ryb na ucztę dla podniebienia nad wodą w otoczeniu przyrody.
RYBNY RAJ Poznań sklep rybny smażalnia ryb, Poznan, Poland. 8,452 likes · 51 talking about this · 62 were here. Fish Market
Fryszerka to część wsi Anielin położonej w województwie łódzkim, w powiecie opoczyńskim, w gminie Poświętne. W okolicach wsi Anielin znajduje się szaniec majora Hubala, symboliczna budowla z kamieni polnych w kształcie pierścienia. Więcej na ten temat: Szaniec majora Hubala w lasach Spalskiego Parku Krajobrazowego (Łódzkie) Kilka kilometrów od Inowłodza w kierunku Białobrzegów, przy drodze krajowej nr 48, od 17 lat działa smażalnia ryb. Ryby z własnej hodowli (karpia, pstrąga czy jesiotra) można tutaj kupić także na wynos. Smażalnia znajduje się w dawnym młynie wodnym, który został wybudowany ponad 100 lat temu. Wiosną 2014r. podczas wykonywania prac ziemnych na grząskim terenie w pobliżu smażalni, pracująca koparka przechyliła się, a następnie przewróciła. Przygnieciony został operator koparki, którym był właściciel młyna. Mężczyzna zginął. Po śmierci właściciela smażalnię i hodowlę prowadzi jego żona, córka i zięć. Obecni gospodarze obiektu nie znają jego historii, odesłali mnie do Mariana Zycha w Poświętnem, który podobno ma tam prywatne muzeum i być może posiada wiedzę nt. młyna. W rozmowie telefonicznej pan Zych zaprzeczył jednak, że ma jakieś muzeum. - Mam kilkanaście sztuk białej broni oraz podobną liczbę odznaczeń wojskowych. Jakie to muzeum? - usłyszałam. Okazało się także, że na temat młyna nie wie praktycznie nic. Nie udało mi się więc ustalić historii tego obiektu. Może z wyjątkiem tego, że jest on w rękach tej samej rodziny od chwili powstania. Z oferty smażalni niestety nie skorzystałam, gdyż byłam tu przed południem, ale ponoć cieszy się dużym uznaniem. _______________________________________ Aktualizacja: 17 czerwca 2022r. List czytelniczki - ..."Inowłódz i Fryszerka skradły mi serce i byłabym najszczęśliwszym z ludzi, gdyby dane mi było ostatnie lata życia (a mam ich już prawie 70) spędzić tam właśnie". Napisała Pani, że od obecnych właścicieli młyna, w którym mieści się smażalnia, nie udało się Pani uzyskać żadnych informacji na temat jego historii. W latach 1995-2003 mieszkałam we Fryszerce (lokalnie mówi się tam "na" Fryszerce), w osiedlu leśnych działek rekreacyjnych, administracyjnie należących do Inowłodza. Zachęcam do ponownego odwiedzenia tych, jakże pięknych (i ciekawych historycznie) terenów. Pan Andrzej Lipiński, który prowadził w podanym przeze mnie czasie, czynny młyn wodny, równie stary, jak ten, w którym nieżyjący już właściciel Pan Jerzy Lipiński, otworzył smażalnię i małą restaurację. Obaj Panowie byli braćmi stryjecznymi, młyny odziedziczyli po ojcach. Można domyślać się, że oba młyny są własnością rodziny Lipińskich od kilku pokoleń. Do drugiego młyna (zapewne już nieczynnego) można dojechać z Inowłodza, skręcając z szosy nr 48 w lewo, w ulicę Leśną (która "otwiera" osiedle działek rekreacyjnych). Dawniej te młyny miały swoje nazwy: młyn - smażalnia to był " młyn Fryszerka"; młyn drugi nosił nazwę "młyn Wytoka". Przy każdym z nich znajdował się staw rybny (przy Wytoce znacznie mniejszy, za to o wiele bardziej malowniczy). Oba młyny zlokalizowane są wzdłuż strugi - małej rzeczki Cetenki, dopływu Pilicy. Za młynem Fryszerka, idąc wzdłuż rzeczki lasem, można trafić na mocno już zrujnowane pozostałości trzeciego młyna ("młyn Ceteń"), od dawna nieczynnego. Cecylia Stolarz- Dobiegało (List częściowo zmieniony przez redakcję) W pobliżu warto zobaczyć: - Ciekawe zabytki w Spale - Dom Pamięci Walki i Męczeństwa Leśników i Drzewiarzy Polskich im. Adama Loreta w Spale - Tajemnicze schrony w Konewce i Jeleniu - Ośrodek Hodowli Żubrów – Smardzewice - Zamek Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu - Romański kościółek w Inowłodzu - Rezerwat przyrody „Niebieskie Źródła” - Groty Nagórzyckie Dlatego my, gdy tylko jesteśmy nad polskim morzem szukamy miejsc, które są prawdziwe, autentyczne, a jeśli opisują się jako “smażalnia ryb”, nie sprzedają jednocześnie kebabów, schabowych, makaronu i pizzy. Tym razem dwie osoby, którym kulinarnie na pewno można ufać, poleciły nam Złotą Wydmę w Międzyzdrojach. Kiedy żar leje się z nieba, każdy myśli o miejscówkach w mieście, w których – choć przez chwilkę – poczujemy się jak na wakacjach. Dla nas jednym z urlopowych smaczków jest ryba ze smażalni. Wcale nie musicie jechać nad morze, aby schrupać coś pysznego. Sprawdź 5 smażalni ryb w Warszawie, w których poczujesz klimat wakacji. 1. U RYSIA – ryby i rybki w samym centrum miasta. U Rysia zawsze zjecie świeże ryby. Pośród różnorodnych dać znajdziecie też typowe smażone dania, a wśród nich okonia, szczupaka i halibuta. tej knajpie zawsze są tłumy, dlatego warto zarezerwować stolik. Nie pożałujecie. Adres: Marszałkowska 140 2. SMAŻALNIA “SOLA” – dobrą rybkę zjecie też na Ursynowie. Smażony pstrąg i sielawa zadowolą fanów klasyki. Jeśli wolicie coś bardziej fit, możecie postawić łososia, doradę albo dorsza z pieca. Jest smakowicie Adres: Cynamonowa 19 3. LOKAL NA RYBĘ – ta mokotowska miejscówka jest wyjątkowa nie tylko ze względu na smaki, ale też na godziny otwarcia. Knajpa jest otwarta tylko trzy razy w tygodniu. W każdym tygodniu zjecie tu co innego, teraz skosztujecie sardynek i labraksa z pieca oraz… śledzia w borówkach. Adres: Różana 42 4. SMAŻALNIA OKOŃ – teraz coś dla fanów Wilanowa. W smażalni “Okoń” zjecie halibuta, pstrąga i szczupaka. Ku naszej uciesze znajdziemy tu też… flądrę! Do tego zestaw suróweczek i jesteśmy w niebie! Adres: Aleja Wilanowska 43 c 5. BAR NAD STAWEM – rybki smażone i z grilla – pstrąg, łosoś, okoń, dorsz – dla każdego coś miłego. Do tego fryty i ogóreczek. Dla nas brzmi świetnie. W okolicy jest też woda i boisko do siatkówki plażowej. Wakacje jak się patrzy! Adres: Modlińska 432 Wszystkie zdjęcia pochodzą z Facebooka opisywanych restauracji Zdjęcie wyróżniające: Pixabay
Dodaj opinię Więcej informacji. Smażalnia ryb "Simple Fish" - Zapraszamy do odwiedzenia naszej smażalni i spróbowania naszych dań przygotowywanych zawsze ze świeżych składników. W "Simple Fish" zjesz najprawdopodobniej najlepszą rybę w Sianożętach. Zapraszamy i dziękujemy za odwiedzenie naszej smażalni.
Nie ma turysty, który nie połakomiłby się latem na smażoną rybkę. Wykorzystaj ten fakt i pomyśl o uruchomieniu własnej smażalni. To świetny interes i to niekoniecznie sezonowy Latem wiele osób częściej odwiedza rozmaite restauracje i bary serwujące pyszne jedzenie. Dobrym pomysłem na gastronomiczny biznes jest lokalna smażalnia ryb. Można ją prowadzić nie tylko nad morzem, jeziorami czy rzeką. Miłośników smażonych, pieczonych i grillowanych ryb nie brakuje w miastach zlokalizowanych z daleka od naturalnych akwenów. Jeśli interesujesz się kuchnią i marzysz o własnym lokalu gastronomicznym, możesz z powodzeniem otworzyć prostą smażalnię ryb. Taki interes może mieć wiele form, np. mobilny food track, prosty bar szybkiej obsługi, lokalna knajpka i restauracja specjalizująca się w potrawach z darów mórz, jezior i rzek. Rybny biznes można uruchomić na stałe lub tylko w sezonie. Odpowiednia lokalizacja Smażalnię ryb najlepiej otworzyć w pobliżu wody: nad morzem, jeziorem lub rzeką. W zależności od tego, jaką formę ma taki punkt. Jeśli to typowy bar rybny, należy usytuować go w pobliżu plaży czy promenady. Kiedy zdecydujesz się na założenie restauracji rybnej, możesz zlokalizować go w mniej uczęszczanym punkcie, ale za to z łatwym dojazdem samochodem z pobliskich miejscowości. W Polsce mamy sporo restauracji położonych z dala od zgiełku miasta, np. w pobliżu lasu czy zabytkowego odwiedzanego przez turystów dworku, które na brak zainteresowania nie narzekają. Najmniejszy problem z wyborem miejsca na biznes będą mieli właściciele food trucka, który mogą przestawiać w zależności od potrzeb, np. od poniedziałku do piątku wóz można zaparkować przy ruchliwej ulicy lub niedaleko domów wczasowych, a w weekend przy plaży lub w okolicach zorganizowanego przez gminę pikniku. Wnętrze zgodne z przepisami Upatrzyłeś sobie odpowiedni lokal? Przed podpisaniem umowy z właścicielem powinieneś sprawdzić w urzędzie miasta, czy planowana działalność jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego danego miejsca. Następnie wybierz się do lokalu z architektem, specjalizującym się w projektowaniu lokali gastronomicznych, który doskonale zna przepisy i wytyczne sanepidu. To bardzo ważne, bo od pozytywnych decyzji stacji sanitarno-epidemiologicznej zależeć będzie uruchomienie lokalu. Zespół fachowców Niestety, biznes sezonowy często charakteryzuje się personelem z przypadku. I pracownicy, i pracodawcy wychodzą z założenia, że współpracują z kimś tylko przez chwilę i jakiekolwiek angażowanie się i dbanie o swój wizerunek nie mają sensu. To błąd. W smażalni ryb na takie podejście nie można sobie pozwolić. Trzeba postawić na zgraną i dobrze przeszkoloną załogę. Wszyscy muszą mieć ważne tzw. książeczki sanepidowskie, umożliwiające pracę z żywnością. Aby taki dokument otrzymać, należy udać się do stacji sanitarno-epidemiologicznej, a następnie, po wykonaniu odpowiednich badań, do lekarza medycy pracy. Wszyscy w zespole muszą też znać się na serwowanych potrawach. Kucharz i kelner powinni znać się na gatunkach ryb i umiejętnie je przygotować oraz odpowiednio podawać konsumentom. Dobre zaopatrzenie W smażalni ryb muszą być zawsze świeże ryby. Z przyczyn oczywistych punkty zlokalizowane nad morzem nie mają z tym problemu. W trudniejszej sytuacji są przedsiębiorcy oferujący morskie przysmaki w głębi lądu. Ci muszą zamawiać od rybaków lub hurtowników czy innych mniejszych dostawców niewielkie ilości ryb, ale zamówienia muszą składać dość często - najlepiej raz w tygodniu. Chodzi o to, by nie serwować klientom towaru głęboko mrożonego, długo przechowywanego w zamrażarkach, który traci swe właściwości smakowe, estetyczne i odżywcze. Nowoczesne menu W smażalni ryb ważne jest menu. Współczesnym klientom już nie wystarczy ryba w grubej panierce smażona na głębokim tłuszczu. Ich uwagę na pewno przykują dietetyczne zestawy, ryba z pieca czy z grilla serwowana z warzywami. Można podawać też rybę w śmietanie, pomidorach czy ziołach. Warto mieć w menu ryby na zimno, np. w oleju czy occie. Możliwości kulinarnych jest wiele, wystarczy przejrzeć gastronomiczne portale oraz książki kucharskie lub samemu ruszyć wyobraźnię i stworzyć autorskie proste potrawy z darów naszych jezior, rzek i morza. Dobry cennik Atrakcyjne ceny to wabik na klientów. W przypadku ryb wycenia się 100 g produktu. Aby interes się kręcił i klienci nie omijali smażalni szerokim łukiem, w tym sezonie najtańsza ryba filetowana w panierce (zwykle flądra i dorsz) powinna kosztować ok. 6 zł, natomiast 100 g najdroższej ryby (np. halibut, łosoś) nie powinno kosztować więcej niż 11 zł. Droższe są ryby z pieca czy grilla. W tym przypadku ceny można zwiększyć o 3-4 zł. Najwyższe ceny dotyczą dań wykwintnych, np. ryb faszerowanych lub w wyjątkowych wymyślnych sosach. Rybka lubi pływać W smażalni ryb można też sprzedawać napoje alkoholowe. Jeśli chcesz wzbogacić swoją ofertę o trunki tylko dla dorosłych, zadbaj o koncesję. Zasady jej przyznawania reguluje ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, według której zezwolenie na sprzedaż detaliczną alkoholu na wniosek przedsiębiorcy wydają gminy (wójt, burmistrz albo prezydent miasta właściwy ze względu na lokalizację punktu sprzedaży). Do wniosku należy dołączyć kopię zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej lub odpis z KRS, kopię tytułu prawnego wnioskodawcy do lokalu, w którym ma być prowadzona sprzedaż, decyzję inspektora sanitarnego potwierdzającą, że punkt sprzedaży spełnia warunki sanitarne. Wcześniej należy też uiścić stosowną opłatę: 525 zł w przypadku zezwolenia na sprzedaż napojów zawierających do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa; 525 zł w przypadku zezwolenia na sprzedaż napojów zawierających powyżej 4,5 proc. do 18 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa); 2100 zł w przypadku zezwolenia na sprzedaż napojów zawierających powyżej 18 proc. alkoholu. Jak formalności załatwisz pomyślnie, to pamiętaj, by zamieścić w widocznym miejscu tabliczkę dotyczą zasad sprzedaży alkoholu (np. osobom do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy) i przeszkolić personel, by w razie jakichkolwiek wątpliwości co do wieku klienta prosił o okazanie dowodu tożsamości potwierdzającego pełnoletność. Reklama dźwignią handlu Rybny biznes trzeba promować. W dobrej turystycznej lokalizacji najbardziej klientów będą przyciągały tzw. potykacze (rozkładane tablice) informujące o daniu dnia i atrakcyjnych cenach wybranych przysmaków. Oczywiście warto też na oknach czy ścianie zewnętrznej rozwiesić estetyczny reklamowy banner. W odwiedzanej przez turystów miejscowości można nawiązać współpracę z właścicielami pensjonatów czy ośrodków wczasowych i u siebie na zasadzie wymiany reklamować ich usługi, a u nich swoje posiłki lub postarać się o ich zlecenia w zakresie wyżywienia klientów (turyści dostawaliby bony do smażalni na obiady czy kolacje). Jeśli zdecydujesz się na prowadzenie smażalni ryb w mniejszej miejscowości czy większym mieście niezlokalizowanym w pobliżu wody, będziesz musiał bardziej się postarać, by ściągnąć do siebie klientów. W takiej sytuacji nie obejdzie się bez reklamy w lokalnych mediach, dystrybucji ulotek po osiedlach i wprowadzenia opcji dowozu rybnych posiłków do klientów. Jak przy każdym biznesie nie obejdzie się bez profesjonalnej strony internetowej, aktywności w serwisach społecznościowych oraz obecności na tematycznych i branżowych portalach. A może franczyza Jeśli sam obawiasz się prowadzenia indywidualnego biznesu, to zastanów się nad franczyzą. W tym modelu będziesz właścicielem firmy, która zarabia na siebie, ale będziesz pod opieką dużego przedsiębiorstwa, które na rynku już się zadomowiło i dobrze się rozwija. Okazuje się, że jako franczyzobiorca specjalizujący się w smażeniu ryb i przygotowywaniu rozmaitych rybnych przekąsek (np. tortilla z rybą, rybka w cieście z frytkami) możesz działać nie tylko nad morzem czy nad jeziorami. W Polsce pojawił się nowy koncept - rybny food truck Rybkodajnia, który może stanąć w każdym mieście czy miasteczku. I w zależności od potrzeb może zmieniać swoją lokalizację. Ile to kosztuje? W przypadku franczyzy, tak jak w każdym biznesie, trzeba mieć pieniądze na start. Kupno takiego baru na kółkach to ok. 38 tys. zł. Do tego dochodzi miesięczna opłata w wysokości 800 zł. Ale w pełni wyposażoną przyczepę można też wziąć w leasing, co jest znacznie tańsze. Franczyzobiorca choć sam jest przedsiębiorcą, bo musi zarejestrować działalność gospodarczą, to w znacznym stopniu zależny jest od franczyzodawcy. Na przykład musi prowadzić interes według ściśle określonych zasad, posiłki przygotowywać według konkretnych przepisów i mieć też spójny z innymi food truckami danej marki cennik. Ale nie musi się już martwić o reklamę, promocję, a nawet dostawców. Rejestracja firmy Niezależnie od formy smażalnia ryb działa jako prosta firma, którą trzeba zarejestrować w CEIDG. Działalność gospodarczą zakłada się osobiście w urzędzie gminy lub elektroniczne poprzez stronę Jeśli zdecydujesz się na pierwszy wariant, czeka cię wizyta w urzędzie skarbowym i ZUS. Jako prężnie działający przedsiębiorca powinieneś założyć firmowe konto w banku oraz wyrobić sobie pieczątkę. Dokąd po pieniądze Jeśli nie masz wystarczającej kwoty na start z takim biznesem, są proste sposoby na pozyskanie niezbędnej gotówki. Jeśli jesteś bezrobotny, po finansowe wsparcie możesz zgłosić się do urzędu pracy (powiatowego lub wojewódzkiego). A jeśli jesteś zatrudniony i zamierzasz uruchomić swoją firmę, to sprawdź ofertę programów unijnych w instytucjach dzielących pieniądze z brukselskiej puli w konkretnym regionie. Pomocny może też być regionalny fundusz poręczeń kredytowych lub po prostu przyjazny początkującym przedsiębiorcom bank, który zajmuje się udzielaniem kredytów na preferencyjnych warunkach osobom startującym ze swoim biznesem. Trzeba spełniać oczekiwania klientów Smażalnię ryb prowadzi od trzech letnich sezonów w miejscu, w którym przez osiem lat zajmował się wyłącznie wędzeniem ryb. - Klienci chwalili nasze ryby i coraz głośniej sygnalizowali, że powinniśmy rozszerzyć naszą działalność o smażalnię. My też zauważyliśmy, że przychodziły do nas całe rodziny, a tylko mąż zajadał się wędzonym pstrągiem, podczas gdy żona i dzieci siedziały przy pustym stole. Zjedliby smażonego dorsza, ale my takiej ryby nie serwowaliśmy. Postanowiliśmy to zmienić. I to była dobra decyzja. Latem z synem i z żoną pracujemy na pełnych obrotach. Mamy klientów, którzy wracają do nas co roku, jak tylko przyjeżdżają na urlop do gminy Mielno. Krzysztof Chadacz nie ma wątpliwości, że tajemnica sukcesu jego rodzinnego biznesu tkwi w odpowiednim produkcie. - Smażymy świeżą rybę. Dziś kupujemy ją od rybaka i dziś sprzedajemy - mówi pan Krzysztof. - Wolę powiedzieć, że świeży dorsz się już skończył, niż wciskać klientowi mrożonki. My sprzedajemy tylko ryby łowione w Bałtyku, przez lokalnych rybaków. Dorsz, turbot, flądra - to ryby, które mamy w ofercie smażalni. Jakość oleju, jego temperatura ma znaczenie w procesie smażenia. Dlatego w smażalni U Chadacza ryba smaży się w temperaturze nieprzekraczającej 180 stopni Celsjusza, by nie była sucha i przypalona. Swoim nazwiskiem firmuję wędzarnię i smażalnię i tym też przekonuję do niej klientów - dodaje pan Krzysztof. (Domin) dochód Przychody miesięczne ? Zakładając, że dziennie smażalnię odwiedzi minimum 50 osób. SUMA: około 37 tys. zł ? Miesięczny dochód przed opodatkowaniem: ok. 10 tys. zł koszty Koszty inwestycyjne: - Generalny remont i wyposażenie lokalu - ok. 40 tys. zł - Czynsz za lokal (pół roku) - ok. 12 tys. zł - Profesjonalna strona internetowa - 1,5 tys. zł SUMA: 53,5 tys. zł koszty Koszty miesięczne: - Opłaty za lokal i media - ok. 2 tys. zł - Pensje dla czterech pracowników - ok. 10 tys. zł - Zaopatrzenie - ok. 15 tys. zł SUMA: 27 tys. zł

Drodzy Klienci Wielki Piątek To idealny dzień na wielkopostną rybkę Serdecznie zapraszamy Jest to ostatni dzień naszej pracy przed chwilą

14:47 Tomasz Smażalnia ryb \ Witam serdecznie ! Kocham Pobierowo! Uwielbiam spędzać tutaj wolne chwile. Idąc ulicą Grunwaldzką natknąłem się na smażalnie ryb \" ale rybaa! \" koszmar! Ludzie unikajcie tego miejsca! Zamówiłem dwa łososie 200g, dostałem jeden 400g z dwoma porcjami frytek itd... moje zamówienie zwiększyło sie o porcje makaronu sphagetti po bolońsku! Cena ? 18zl! Na szyldzie !!! Pani poinformowała mnie, że te wielkie ceny nad nią są stare i teraz obowiązują większe ! Cena za wcześniej wspomnianego łososia? 99zł?!?!?! Naprawdę odradzam! Pozdrawiam !! 17:34 Paweł Też tam trafiłem w weekend majowy. Byłem z żoną i 12 letnim synem. Ja zamówiłem filet z flądry a żona i syn z dorsza. Ja dostałem porcję gdzie w panierce musiałem szukać ryby a żona i syn po dwie ogromne porcje których we trójkę nie mogliśmy zjeść bo każda miała w granicach 800-900g. Sprzedawczyni powiedziała że takie są porcje. Nie chciałem robić zadymy przy ludziach. Za 3 dania z frytkami i surówką zapłaciłem 156 zł. (cena za 100g dorsza 5,90) Dodam jeszcze że prawie połowę musieliśmy zostawić bo nie chciałem chodzić po Pobierowie z rybą

n8GsiW. 133 416 56 78 8 142 434 468 145

smażalnia ryb dobrzeń wielki