Ja jak zwykle ubrana na max, ale nie zrazajcie się 724 views, 63 likes, 21 loves, 10 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Zaniczka: Morze. Ja jak zwykle ubrana na max, ale nie zrazajcie się wcale nie jest zimno. #kochamtrojmiasto #morze fot. Adobe Stock, Viacheslav Yakobchuk Aniu, odeszłaś tak cicho, bez pożegnania. Budzę się rano i nie mogę się pogodzić z myślą, że cię nie ma. Byłaś taka radosna, taka pełna życia… Moja największa miłość. Tak gorąco i prawdziwie można kochać tylko raz. Kiedy powiedziałaś mi, że to koniec, że nigdy mnie nie kochałaś i odchodzisz, ja nie mogłem tego zrozumieć. – Udawałam – oznajmiłaś pełnym przekonania głosem, a ja, głupi, ci uwierzyłem. Nie dociekałem, nie walczyłem o ciebie. Zawalił mi się cały świat, lecz najgorsze miało dopiero nadejść. Jej siostra poprosiła mnie o spotkanie Prawdziwą miłość poznałem dopiero dzięki tobie. Gdy się spotkaliśmy, miałem za sobą kilka krótkich, średnio udanych związków i jeden z dłuższym stażem, który rozpadł się z dnia na dzień. Myślałem wówczas, że oszaleję z rozpaczy i zazdrości, a jednak po czasie przekonałem się, że to był tylko substytut. Marna namiastka uczucia w porównaniu z tym, co do ciebie czułem. Nie byliśmy ze sobą długo, raptem osiem miesięcy, a ja wiedziałem, że jesteś kobietą, z którą chciałbym założyć rodzinę, mieć dzieci. Tą jedyną. Zacząłem myśleć poważnie o przyszłości, planowałem się oświadczyć. Nie zdążyłem, bo skończyłaś naszą znajomość, to było jak grom z jasnego nieba. Wierzyłem w nas. Płakałem jak dziecko, gdy mnie zostawiłaś. – Daj spokój stary, zapomnij o niej. To tylko baba – pocieszał mnie, dość nieudolnie, kumpel, ale ja posyłałem mu wściekłe spojrzenia. Nie chciałem, aby tak o tobie mówił. Nie zasługiwałaś na to. Chciałem wierzyć, że miałaś powód, aby mnie zostawić, a nie zabawiłaś się moim kosztem, chociaż fakty mówiły same za siebie. Zresztą sama tak powiedziałaś… Chciałem zapomnieć, a jednocześnie pamiętać. Żyłem z dnia na dzień, ale tak naprawdę wszystko działo się gdzieś obok, nic nie było mnie w stanie zainteresować. I tak mijał tydzień za tygodniem. Telefon zadzwonił późnym wieczorem. Odrzuciłem połączenie, bo numer był nieznany. Najczęściej dzwonią klienci, a ja nie lubię zabierać pracy do domu. Tym razem „klient” był wyjątkowo natrętny, więc odebrałem. – Dobry wieczór, jestem siostrą Ani. Chciałabym z panem porozmawiać. Czy możemy się spotkać? – Justyna od razu przeszła do rzeczy. Spotkaliśmy się raz czy dwa, ale nasza znajomość była oficjalna. I taka miała pozostać. Na spotkaniu pojawiła się ubrana na czarno, pogrążona w żalu kobieta. Zanim się odezwała, wiedziałem, że stało się coś złego. – Ania umarła – powiedziała na „dzień dobry”, a potem załamał jej się głos. Długo płakała. Czekałem, cierpliwie czekałem na ciąg dalszy, chociaż już po tych słowach wiedziałem, że się nigdy nie pozbieram. Nic nie rozumiałem, mogłem tylko słuchać. – To dlatego z panem zerwała – wytłumaczyła mi Justyna. – Nie rozumiem? O czym pani mówi? Nie chciałaś, bym patrzył, jak odchodzisz – Zależało jej na pańskim szczęściu. Nie chciała pana obarczać swoją chorobą i… umieraniem – spuściła głowę. – Ale kochała pana nad życie. Znałam swoją siostrę i wiem, że nigdy nikogo tak nie kochała. – Ale co jej było? Nigdy na nic się nie skarżyła – spytałem oszołomiony. – Nowotwór mózgu. Lekarze od początku nie dawali jej najmniejszych szans. Pod koniec bardzo cierpiała, ale odchodziła z godnością… – Justyna wytarła nos chusteczką. – Nauczyła mnie, że warto żyć chwilą, czerpać maksimum korzyści z każdego dnia. Odeszła pogodzona z życiem, chociaż przecież tylu rzeczy nie zdążyła zrobić. Nie wyszła za mąż, nie urodziła dzieci. Słyszałem, ale nie słuchałem. Myślami byłem gdzieś daleko. Przy Tobie, Aniu… Przypominałem sobie każdy nasz pocałunek, każdy dotyk. Z innymi kobietami było inaczej. Szybko szliśmy do łóżka, a potem jeszcze szybciej wszystko się kończyło. Z Tobą było wyjątkowo, niepowtarzalnie. Nigdzie się nie spieszyliśmy, poznawaliśmy siebie i nasze ciała stopniowo. Dziś żałuję, że nie oświadczyłem ci się wcześniej, że nie zdążyliśmy zamieszkać razem. Skąd mogłem wiedzieć, że zostało nam dane tak mało wspólnego czasu? Mieliśmy przecież zaledwie po trzydzieści kilka lat. W naszym wieku nie myśli się o śmierci. Nigdzie się nie śpieszyliśmy, bo i po co? „Na wszystko przyjdzie czas”, tak sądziliśmy. Twoja siostra pożegnała się ze mną szybko, wręczając mi list od Ciebie, tak jak prosiłaś. Byłem tak bardzo stęskniony, że jeszcze w kawiarni rozerwałem list i przeczytałem go pospiesznie. A później w domu jeszcze raz, i jeszcze raz. I tak bez końca. Znam jego treść na pamięć. Zbliżałem usta do kartki papieru, na których napisałaś kilka zdań, i wyobrażałem sobie, że w ten sposób, za ich pośrednictwem, mogę cię dotknąć, poczuć, pocałować. Wąchałem wnętrze koperty, szukając twojego zapachu, ale go tam nie znalazłem. Dlaczego, Aniu? Dlaczego nie pozwoliłaś mi zostać z Tobą do końca? W liście tłumaczysz, że nie chciałaś mnie obarczać swoją chorobą, że pragnęłaś, abym zapamiętał cię pełną życia. Prosiłaś najbliższych, aby uszanowali twoje zdanie, chociaż oni się z nim nie zgadzali. Ja też się nie zgadzam. Czy zapytałaś mnie? Czy pomyślałaś o tym, czego ja bym chciał? Zostałbym z Tobą do końca i trzymał za rękę. Prosisz, abym poznał kogoś i żył pełnią życia. Aniu, odeszłaś tak cicho, a ja… Ja tak bardzo tęsknię za tobą i żałuję każdego dnia, w którym nie mogłem być przy tobie i wspierać cię w tym najtrudniejszym życiowym wyzwaniu – w umieraniu. Czytaj także:„Mąż jak ognia unika prac domowych. Nie przeszkadza mu, że to ja wszystko naprawiam. Ale gdy pomógł mi sąsiad, była afera”„Sąsiadów zżera zazdrość, bo na mojej ziemi znaleziono skarb. A to moja wina, że przez głupotę kasa przeszła im koło nosa?”„Moja dziewczyna przygarnęła pod swój dach obcego faceta. To niby tylko kolega, ale jestem pewien, że zamierza ją uwieść” Czemu On, A Nie Ja? Lyrics: Ona trzyma nie te dłonie i / Wsiada do złego auta / Fancy alkohole pije z ludźmi jak z obrazka / Z nie tymi co trzeba często bywa na wyjazdach / A ja na nią czekam Monica jest miodzio. Cud, miód i orzeszki. Chciałem wkleić pewną damę, którą znalazłem ostatnio w sieci, ale z tym wklejaniem coś mi nie wychodzi. Czy ktoś mi może napisać jak wkleić więcej niż jedno zdjęcie? Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Czasem wchodzimy w ciemność, by ujrzeć najsłabsze światełka nadziei. Blacie, zaskoczyłeś mnie. Wszystko po staremu: klikasz na Wybierz i wybierasz fotkę do załadowania. I tak jeszcze maks. 2 razy Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Zapisujesz zdjęcia na dysku/w nowym folderze (najlepiej, szybko szukasz reszty)/na pulpicie. Łotewer. Masz je. Potem odpowiedasz na post, czyli wciskasz klawisz "odpowiedz". Piszesz cokolwiek. Naciskasz "przeglądaj", znajdujesz pierwszą fotkę i naciskasz "dodaj plik", potem znowu "przeglądaj" i dodaj plik i jeszcze raz (możesz w jednym poście dodać max 3 fotki), a potem "wyślij". Powodzenia! Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. z Konopi, jak ten głupek, co się wyrwał Sorry miało być Blackie. Przez to sciąganie przeglądarka wolno ni chodzi. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] dbx napisał: zwyczajny make up i zwyczajnie ładna ot przewrotność dbx'sa- toż to jest właśnie wyjątkowe nie mówiąc już o takich (w innych wypadkach) perwersjach jak niewygolony wzgórek, niefarbowane włosy czy wręcz.. o zgrozo, brak makeup'u Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. nabuchonodozor napisał: Nie wspominam o takich dodatkach jak feromony Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. pozdr Biegnę siły swe wszystkie biegowi oddając... Słucham pośród krzyku piękna ciszy poszukując... Nawet Dolly mąci zmysły Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Samochody i piękne dziewczyny... Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. . . . . . : : : : : Y a m a h a . . + . . A v a n c e . . + . . B .&. W : : : : : . . . . .[/ul][/ul] Moderatorzy: Maciej Stryjecki, redakcja, Moderator Jedziemy do redakcji. 8. Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział! 9. Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem szczególnym dobrem narodu (hasło propagandowe na przejściu granicznym) 10. Teraz jest wojna. Kto handluje, ten żyje. Jak sprzedam kaszankę, słoninę, rąbankę, to bimbru się też napiję. Jacyna-Witt wstawiła zdjęcie z pola golfowego i się zaczęło. Radna PiS chwali się, że "jest elitą" W niedzielę 10 lipca radna PiS Małgorzata Jacyna-Witt postanowiła pochwalić się swoim zdjęciem z pola golfowego. Ubrana w sportowy strój i zaopatrzona w kij polityczka radośnie uśmiecha się do kamery. Radość niestety szybko mija, po przeczytaniu opisu, jakim radna opatrzyła wesoły kadr. "Jak tam chłopcy z Platformy Obywatelskiej? Haratacie w pospolitą gałę? No widzicie. A ja, z PiS-u, na najlepszym w Polsce polu golfowym i jednym z 3 najlepszych w Europie, haratam sobie w golfa z handicap 13,5" - napisała zaczepnie Jacyna-Witt na Twitterze, przy okazji porównując się do byłego prezydenta USA Baracka Obamy. Wpis polityczki wywołał burzę, a pod zdjęciem pojawiły się głównie krytyczne komentarze. Niektóre z nich doczekały się nawet odpowiedzi samej Jacyny-Witt, która w pewnym momencie sama siebie nazwała “elitą”. Ostatecznie kilkanaście godzin później radna PiS zreflektowała się i opublikowała przeprosiny. To jednak nie zakończyło dyskusji. Wernicki skomentował przeprosiny Jacyny-Witt. Radna PiS znowu wdała się w dyskusję Na twitterowe przeprosiny Jacyny-Witt zareagował Konrad Wernicki, pracujący dla “Tygodnika Solidarność”. "I tak już zrobiła Pani materiał dla opozycji na przyszłą kampanię wyborczą. Pamięta Pani spot »mordo ty moja!«? No to przebiła go Pani. Kierownictwo PiS będzie wniebowzięte" - napisał. Komentarz Wernickiego nie umknął uwadze radnej PiS. "Myśli Pan, że ja nie jestem elitą, bo jestem z PiS? A kto ustanawia kanon »elity«?" - napisała polityczka. "Nie działam na zlecenie Tuska. Wręcz przeciwnie. Dla POwskich elit ktoś taki jak ja byłby elitą pod warunkiem, że byłby przeciw PiS. Stąd taka wściekłość i atak. Proszę nie pozwolić się stygmatyzować. Ja za przynależność do PiS w moim środowisku przedsiębiorców dużo zapłaciłam" - pisała dalej Jacyna-Witt. Tym razem ponownie radnej PiS odpowiedział Wernicki. "Zrobiła Pani dla Tuska i całej opozycji więcej niż ktokolwiek inny w ostatnim czasie. Sugeruję wystawić im fakturę, bo głupio tak za darmo robić antypisowską kampanię" - napisał pracownik “Tygodnika Solidarność”. Trwa gorąca dyskusja o “elicie”. Jacyna-Witt wstawiła kolejne zdjęcie Najwidoczniej zirytowana sytuacją polityczka postanowiła w końcu sięgnąć po cięższe działa i udostępniła zdjęcie. Na fotografii jest widoczny regał z książkami. “To się Panu tak wydaje Może pora zredefiniować w Polsce pojęcie »elita«? Albo chociaż poszerzyć - bez kompleksów i uprzedzeń" - odpowiedziała Jacyna-Witt. "Ma Pani książki w domu. Niepodważalny dowód na to, że jest Pani elitą. Gratuluję. A tak po dobroci, sugeruję odstawić Twittera na jakiś czas. Lepiej na tym Pani wyjdzie, a i na Nowogrodzkiej odetchną z ulgą" - stwierdził Wernicki, próbując zakończyć dyskusję. Odpowiedzi pod wątkiem wciąż się jednak pojawiają. ZOBACZ TAKŻE: Radna PiS Małgorzata Jacyna-Witt poszła na golfa i uważa się za elitę. “Jak tam chłopcy z PO? Haratacie w pospolitą gałę?" Express Biedrzyckiej - Radosław Sikorski, Jan Strzeżek [ Sonda Zgadzasz się z Małgorzatą Jacyną-Witt? Tak Nie Trudno powiedzieć

1. A ja taká čárna, jak čarná čarnica, naj še mi vystúpi šej haj, naj še mi vystúpi šej haj, naj še mi vystúpi z drahy parádnnica. 2. Z drahy parádnica, z poľa robotnica, bo ja taká čárna šej haj, bo ja taká čárna šej haj, bo ja taká čárna, jak čárna čarnica. 3. Čárna ja čárna ja, čárna me volaju,

fot. Adobe Stock, pressmaster Znamy się ponad czterdzieści lat. Oboje jesteśmy samotni. Żona Szczepana zmarła przed trzema laty, a mój Karolek odszedł rok temu. Zostaliśmy jako te kołki przy drodze – jeszcze mocni, ale już nikomu niepotrzebni. Synowie Szczepana mieszkają bardzo daleko i rzadko do niego zaglądają. Moja córka jest bliżej, ale ma swoje życie, więc nie zawracam jej głowy swoim. Dzieci to nie wieszaki, trzeba sobie radzić bez ich pomocy. Szczepan ma sześćdziesiąt cztery lata i jeszcze pracuje zawodowo; ja jestem trochę młodsza, dorabiam do skromnej emerytury: opiekuję się dziećmi sąsiadów, piekę i gotuję na różne uroczystości, robię na drutach, a jeśli ktoś potrzebuje pomocy przy sprzątaniu, to też nie gardzę taką ofertą. Dzięki temu jestem niezależna i do nikogo nie muszę wyciągać ręki po prośbie. Myślałam, że myśli o mnie poważnie Zawsze lubiłam Szczepana; lepiej się dogadywałam z nim niż z jego żoną. Czasami myślałam, że ona jest o mnie trochę zazdrosna. Mój mąż też był zły, kiedy Szczepan mnie chwalił, że taka ze mnie świetna gospodyni, że jestem rozsądna, szanująca cudze zdanie. – Czy on się przypadkiem w tobie skrycie nie kocha? – pytał mnie Karol. – Gadaj tak, gadaj – odpowiadałam z przekąsem. – Jeszcze ktoś usłyszy i uwierzy w te głupoty! Bo to głupoty przecież! Ale w głębi serca byłam zadowolona… Chyba każda kobieta lubi czuć, że się komuś podoba. Nawet gdyby to miało być całkiem niezobowiązujące i bez przyszłości, to taki zachwycony męski wzrok jest zawsze miły i bardzo podnosi kobietę na duchu. Nic dziwnego więc, że po okresie żałoby zaczęły mi przychodzić do głowy różne myśli o Szczepanie i o mnie. Czułam, że pasowalibyśmy do siebie. Lubiliśmy się – czemu nie miałoby się to przerodzić w stały związek? Tym bardziej że coraz częściej Szczepan przyznawał: samotność jest straszna! Byłam prawie pewna, że się zejdziemy, kiedy minie jeszcze trochę czasu. Szczepan mnie codziennie odwiedzał, siedział całe godziny, gadaliśmy, wspominaliśmy. Było miło, może troszkę nudno, ale bez wstrząsów i niespodzianek, a przecież to jest najważniejsze. Dlatego bardzo się zdziwiłam, kiedy Szczepan mi powiedział, że złożył anons w biurze matrymonialnym, a dodatkowo zarejestrował się na portalu internetowym dla samotnych. „A po co ci to?” – chciałam zawołać, ale ugryzłam się w język; byłam pewna, że i on myśli o mnie poważnie, a tu taka niespodzianka! W dodatku zaczął mi się zwierzać, jakiej kobiety szuka, o co mu chodzi, i wyszło na to, że najbardziej jest zainteresowany… seksem. To stawiał na pierwszym miejscu! Ja też, nie powiem, mam temperament i lubię się poprzytulać, więc gdyby dał mi jakiś znak, nie stroniłabym od tego, żeby z nim spróbować prawdziwej bliskości. Jednak on gadał tylko o innych babkach! – Tobie, Steniu, można się zwierzyć ze wszystkiego – mówił. – Z najskrytszej myśli, z najintymniejszego pragnienia. Za to cię szanuję! Że nie wyśmiejesz, nie kpisz, nie plotkujesz po ludziach. Jesteś jak najlepszy kumpel. Wszystko się we mnie burzyło, bo nie chciałam być kumplem, tylko kobietą, która mu się podoba. Jednak nie miałam wyjścia… Zatkało mnie, kiedy ją zobaczyłam Na prawdziwy egzamin wystawił mnie wówczas, kiedy zaproponował, że przyjdzie do mnie z babką, którą niedawno poznał, bo chce znać moje zdanie o niej. Że niby jestem mu życzliwa i zawsze mówię prawdę. – Jeśli zdecydujesz, że jest fajna, zacznę kręcić na poważnie – stwierdził – Mój los w twoich rękach! Mam do ciebie zaufanie… Powinnam była go zwyzywać od ciężkich kretynów i od razu wywalić za drzwi, ale zwyciężyła babska ciekawość. – Zapraszam – powiedziałam. – Zobaczymy, jaki masz gust. Zatkało mnie, kiedy zobaczyłam tę „narzeczoną”. Była młodsza od Szczepcia o jakieś dwadzieścia parę lat, ubrana wyzywająco, ostro umalowana, głośna, pewna siebie. Całkiem inna niż jego zmarła żona! Wtedy zrozumiałam, że ja nie mam u niego żadnych szans – Szczepan chciał mieć przy sobie babkę młodą, atrakcyjną, która by mu w niczym nie przypominała ani mnie, ani jego zmarłej Helenki. Czy mogłam mieć o to pretensje? Patrzyłam na niego, jak się puszy, jak jej nadskakuje, jak jej słodzi… Chciało mi się śmiać, ale rozumiałam, że w ten sposób łapie ostatnie okruchy młodości. Co więcej – że ma do tego pełne prawo! „Szczepan ma rację – pomyślałam. – Skoro to mu pomaga się lepiej czuć, zbijać cholesterol i ciśnienie, czuć młodą krew w żyłach, ale przede wszystkim jeszcze czegoś chcieć i pragnąć, to życzę mu szczęścia!”. Mało tego! Jestem wdzięczna Szczepanowi, bo mnie nauczył, że sześćdziesiątka to żaden wiek. Spokojnie można wtedy zaczynać od nowa, i to tak, żeby wszystkim szczęki opadły. Chcesz być szczęśliwa, to bądź, ale według własnego pomysłu. Dla siebie, nie dla innych ludzi! Niech się wtedy cały świat od ciebie odczepi! Trzymam kciuki za Szczepana. Czytaj także:„Na własne życzenie wpakowałem się do piekła. Teściowa wyzywała mnie od gołodupców, a żona mieszała z błotem”„Siadając za kierownicą, żona płakała z przerażenia. Nie sądziłem, że kawałek metalu przełamie jej absurdalne lęki”„Mojego męża dopadł kryzys wieku średniego. Publikował całe swoje życie na Facebooku i zrobiłby wszystko dla lajków”
Translation for 'taka ja' in the free Polish-English dictionary and many other English translations. bab.la arrow_drop_down bab.la - Online dictionaries, vocabulary, conjugation, grammar Toggle navigation share

Pańska sprawa, proszę pana,żem ja taka nie ubrana - rzekła kaczka, płasko leżąc,całkiem goła, na się tym bardzo wzruszył,po jabłka do sadu ruszył,po drodze spotkał sąsiada -słuchaj - moja kaczka gada ! Sąsiad na to - mój ty drogi ,jakoś ci się plączą nogi!Gdyś przyrządzał ową kaczkę,pewnieś wypił wina flaszkę!Lepiej winem podlej kaczkę,miast obalać drugą flaszkę,bo zobaczysz i usłyszysz,jak tańcują białe myszy ! ! ! Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: przepis na kaczkę z jabłkami . . .. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

Można tak powiedzieć, kiedy np. rozmawiasz ze znajomymi. Brzmi to zabawnie i zwykle nikt tak nie mówi (łatwiej jest powiedzieć, że Anna ubrała się jak Agata), ale gramatycznie twoje zdanie jest poprawne i każdy zrozumie o co chodzi :) Trzeba też pamiętać, że "Agatowemu" piszemy wtedy wielką literą, ponieważ pochodzi od imienia.|Yes, but 'Agatowemu' has to be capitalized - this
Data utworzenia: 25 września 2009, 11:45. Choć w lecie spadł na nią deszcz muzycznych nagród, woda sodowa nie uderzyła jej do głowy. Ewa Farna, gdy schodzi ze sceny, jest zwykłą nastolatką Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Foto: Fakt_redakcja_zrodlo Ma dopiero 16 lat, a już zdobyła Superjedynkę, zwyciężyła na TOPtrendach i na Sopot Hit Festiwal. Ale Ewa Farna wcale nie czuje się gwiazdą. Gdy idzie do szkoły, wtapia się w tłum. – W szkole świetnie się dogaduję z kolegami, może dlatego, że się od nich niczym nie różnię. Może gdybym pojawiała się na lekcjach w ciuchach od Dolce & Gabbana, to byłoby inaczej. Ale ja chodzę normalnie ubrana w trampkach i dżinsach – zdradza nam Ewa Farna. – I nie mam żadnych ulg ze strony nauczycieli – dodaje z uśmiechem. W rozmowie z „Gwiazdami” młoda piosenkarka dementuje też plotki o tym, że szuka chłopaka. – To prawda, jestem sa-ma, ale posiadanie chłopaka nie jest moim priorytetem. Pewnie, że wiele rzeczy byłoby prostsze, gdyby ktoś taki był. Ale teraz najważniejsze są dla mnie koncerty i wydanie płyty – mówi Ewa. Piosenkarka odżegnuje się też od porównań z innymi artystkami. – Nie wiem, dlaczego niektórzy porównują mnie do Dody, Toli Szlagowskiej, czy Agnieszki Chylińskiej. Ja chciałabym być sobą! Choć przyznaję, że głos Chylińskiej mnie rozwala. Chciałabym śpiewać tak jak ona. No, może nie tak wulgarnie. Lubię również Dodę, bo jest taka swoja. Jednak wolę być postrzegana jako Ewa Farna – deklaruje. /6 Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Fakt_redakcja_zrodlo Ewa Farna ma dopiero 16 lat /6 Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Fakt_redakcja_zrodlo Wyśpiewała już kilka liczących się nagród /6 Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Fakt_redakcja_zrodlo Wygrała TOPtrendy /6 Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Fakt_redakcja_zrodlo Uważa się za zwykłą nastolatkę /6 Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Fakt_redakcja_zrodlo Ewa zapewnia, że woda sodowa nie uderzyła jej do głowy /6 Ewa Farna: Do szkoły nie noszę drogich ciuchów Fakt_redakcja_zrodlo Błyskawiczna kariera Ewy to powód do radości Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
pXpY. 408 298 152 119 252 170 385 2 171

a ja taka nie ubrana